Archiwum luty 2020


Drugi bieg
18 lutego 2020, 16:18

Niedziela. Dzien po balu karnawałowym, leniwy dzień... Wieczorny koncert z córką.... i kto by przypuszczał, że jednak wyjdę pobiegać - udało się... Pies, który męczy mnie ze względu na ogromną ilość włosów, które gubi - jest dla mnie motywacją. Późno-wieczorne biegi, to ostatni spacer z psem, który trzeba zrobić przed snem...

Pierwszy bieg
14 lutego 2020, 22:02

No i poszłam biegać... 21:40... ciężki czas, ale jeśli powiedziałam A, to muszę powiedzieć B... nie poddam się tak łatwo... dzisiejszy trening to marsz:bieg 1:1, 7 powtórzeń... nie było więc źle

Samomotywacja
14 lutego 2020, 13:28

Zaczynam się mobilizować... coraz bardziej, coraz realniej...

Mąż zapytał, czy we wrzesniu nie pobiegnę z nim półmaratonu... chciałabym, ale boję się.. a tak naprawde - jak ja na półmaraton, jeśli od ponad pół roku nie przebiegłam nawet 1 km...

Kiedy wszyscy wieczorem słodko spali, ja zaczęłąm czytać artykuły, jak to wspaniale jest się przygotwać, jak to łatwo, kiedy jestes systematyczny i masz jasno określony cel... Zaliczam się do osób systematycznych, zaliczam sie do osób, które dążą do postawionego celu...

Od nowego roku dla zdrowia weszłam w 100% na dietę wegańską - i czuję sie świetnie. Ja - mięsiara roku, odstawiłam mięso i wszelkiego rodzaju produkty zwierzęce. Schudłam - to pierwsze co widaĆ - minus 5kg - a to chyba ucieszy każdą kobietę... ale w końcu czuję się też "lekka" po posiłkach. Zjem - najem się, ale nie przejem...

No wię pora chyba na kolejny krok. Zbliżam się wielkimi krokami do 40-stki i ciało przestaje byc już takie jędrne... trzeba więc zacząć ćwiczyć....

Półmaraton? Dlaczego nie?

Wydrukowałam sobie plany treningowe - i zamierzam ich przestrzegać. A ten blog ma mi w tym pomóc.... Bo jak przyznać się przed kimś, że nie dałam rady...

Zaczyanmy - dzisiaj dzień 1.... niech no ja tylko wrócę do domu....