14 lutego 2020, 22:02
No i poszłam biegać... 21:40... ciężki czas, ale jeśli powiedziałam A, to muszę powiedzieć B... nie poddam się tak łatwo... dzisiejszy trening to marsz:bieg 1:1, 7 powtórzeń... nie było więc źle
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 01 |
No i poszłam biegać... 21:40... ciężki czas, ale jeśli powiedziałam A, to muszę powiedzieć B... nie poddam się tak łatwo... dzisiejszy trening to marsz:bieg 1:1, 7 powtórzeń... nie było więc źle
Zaczynam się mobilizować... coraz bardziej, coraz realniej...
Mąż zapytał, czy we wrzesniu nie pobiegnę z nim półmaratonu... chciałabym, ale boję się.. a tak naprawde - jak ja na półmaraton, jeśli od ponad pół roku nie przebiegłam nawet 1 km...
Kiedy wszyscy wieczorem słodko spali, ja zaczęłąm czytać artykuły, jak to wspaniale jest się przygotwać, jak to łatwo, kiedy jestes systematyczny i masz jasno określony cel... Zaliczam się do osób systematycznych, zaliczam sie do osób, które dążą do postawionego celu...
Od nowego roku dla zdrowia weszłam w 100% na dietę wegańską - i czuję sie świetnie. Ja - mięsiara roku, odstawiłam mięso i wszelkiego rodzaju produkty zwierzęce. Schudłam - to pierwsze co widaĆ - minus 5kg - a to chyba ucieszy każdą kobietę... ale w końcu czuję się też "lekka" po posiłkach. Zjem - najem się, ale nie przejem...
No wię pora chyba na kolejny krok. Zbliżam się wielkimi krokami do 40-stki i ciało przestaje byc już takie jędrne... trzeba więc zacząć ćwiczyć....
Półmaraton? Dlaczego nie?
Wydrukowałam sobie plany treningowe - i zamierzam ich przestrzegać. A ten blog ma mi w tym pomóc.... Bo jak przyznać się przed kimś, że nie dałam rady...
Zaczyanmy - dzisiaj dzień 1.... niech no ja tylko wrócę do domu....